Prof. dr K. Górski
19 maja 61
1708/53
Polska Akademia Nauk
Sekretariat
Wydziału I
Poniżej przekazyjemy informacje uzupełniające nasze pismo z dnia 27 lutego 1961 r. dotyczące sprawy konieczności uprzystępnienia
Słownika poezji i prozy Adama Mickiewicza językoznawcom i historykom literatury oraz podajemy charakterystykę prac, dla których słownik stanowił podstawę umożliwiającą ich napisanie.
Pełne konkordancje języków pisarzy lub dzieł podstawowych w kulturze są rzeczą od dawna znaną. Ich znaczenie jednak wzrosło wielokrotnie odkąd statystyczne metody charakterystyki tekstu i opisu języka coraz bardziej dochodzą do głosu. Toteż bibliografia prac z zakresu matematycznych metod w lingwistyce opublikowana przez
P. Guirauda a zamykająca swoją rejestrację na 1956 r. na 11 stronach petitu rejestruje ten typ konkordancji istniejący prawie we wszystkich językach dla dzieł dla danej kultury podstawowych. Przy tym jest rzeczą charakterystyczną, że ilość konkordancji rośnie w ostatnim dwudziestoleciu. Ze znanych nam słowników tego typu w krajach socjalistycznych trzeba wymienić
słownik Puszkina publikowany przez
Radziecką Akademię Nauk,
słownik Goethego opracowywany przez Akademię Nauk w Berlinie oraz
Christo Boteva opracowywany przez
Bułgarską Akademię Nauk.
Potrzeba tego typu słownika narzuca się w następujących typach prac:
1. Ustalenie poprawnego kształtu dzieł pisarzy jest niemożliwe bez tego typu podstawy słownikowej. Dowodem tego musi być dla polskiego środowiska rozprawa
K. Górskiego opublikowana w
„Pamiętniku Literackim”, r. XLIV/1954, z. 3, pt.
„Zagadnienie emendacji tekstów Mickiewicza”. Bogaty ten artykuł powstał całkowicie na bazie materiału słownikowego. Może on być prawdziwie dyskutowany zarówno w pewnych generalnych decyzjach jak i w niektórych szczegółach, ale poszczególne jego propozycje okazały się bezsporne i zostały wykorzystane przez
wydanie jubileuszowe. Jako podstawa zaś do krytycznego wydania dzieł
Adama Mickiewicza, którego dotąd - ze zdumieniem należy powiedzieć -
Polska nie posiada, jest to materiał absolutnie niezbędny.
2. Jest to materiał podstawowy dla zagadnienia tzw. atrybucji, określenia autorstwa utworu. Co w przypadkach
Mickiewicza także jest ważne znaczenie, ponieważ pozwala pewną nieznaczną weryfikację ilości dubiów
z twórczości
Mickiewicza usunąć.
3. Trzeba sobie powiedzieć wyraźnie, że w Polsce historia języka ogranicza się w istocie do okresów bardzo dawnych. Najlepiej z tego punktu widzenia jest znany okres średniowiecza, który zresztą dziś ma bogatą podstawę w słowniku staropolskim. Dzięki materiałom
Instytutu Badań Literackich można podjąć opracowanie języka XVI w. tj. okresu pierwszego polskiego rozkwitu polszczyzny. Im bardziej się jednak posuwać ku czasom dzisiejszym tym bardziej rośnie faktyczna ilość materiałów, maleje zaś nasza wiedza o nich. Otóż szereg hipotez dzisiejszych zbiega się w przekonaniu, że najistotniejszym okresem dla stabilizacji normy języka literackiego nowopolskiego są pierwsze dziesięciolecia XIX w. W wziązku z tym okres objęty twórczością
Mickiewicza staje się okresem także, z punktu widzenia historii języka niezmiernie ważnym. Udostępnienie badaczom pełnej konkordancji dzieł poety tej miary, tego językowego bogactwa co
Mickiewicz i to zarówno w tym co było twórczością poetycką jak w tym co było wypowiedzią niepoetycką stwarza wreszcie, jeśli nie zupełną podstawę dla historii języka tego okresu, to podstawę dostatecznie bogatą by można było bardziej uzasadnione tezy niż dotychczas na temat historii polskiego języka w jego fazie nowszej formułować. Dotąd bowiem skazani na dorywcze lektury, obserwacje i notatki nawet najwybitniejsi historycy języka muszą popełniać błędy wynikające z braku systematycznie zebranego materiału.
Skoro więc się już tak stało, że materiał taki w
Polsce istnieje, nie można zamknąć go zarówno przed tymi, którzy dzisiaj byliby z pożytkiem jego użytkownikami, jak przed tymi spośród młodych pracowników, którzy z coraz żywszym zainteresowaniem gotowi są sięgać do materiałów nowszych i coraz jaśniej widzą ile zagadnień historii kultury tkwi w materiale językowym. Dowodem tej roli
słownika mickiewiczowskiego jest opublikowany przez
Ossolineum w r. 1959 tom pt.
"O języku Adama Mickiewicza". Tom ten przynoszący materiał i obserwacje niesłychanie cenne i dla historyka języka i dla historyka literatury powstał całkowicie na bazie
słownika mickiewiczowskiego, jako owoc pracy współpracowników tego słownika i został w lwiej części wykonany przez pracowników młodych, współtwórców kartoteki słownikowej.
4. Wreszcie przy dzisiejszym rozwoju metod statystycznych w lingwistyce i poetyce nie należy lekceważyć żadnego zbioru, który
zawsze, gdybyśmy nawet mieli do dyspozycji maszyny elektronowe, wymaga ogromnej pracy ludzkiej, i który może być podstawą całego szeregu badań próbnych, wymagających materiału tak zebranego jak materiał
słownika mickiewiczowskiego, z pełną charakterystyką liczbową zarówno wyrazów jak znaczeń i form gramatycznych. Posiadamy dotąd taki duży zbiór dotyczący wieku XVI. Możliwość przeprowadzenia wstępnych badań na materiale epok różnych pozwoli z większą precyzją oddzielić to, co jest zjawiskiem czysto strukturalnym i względnie niezmiennym od tego, co jest wynikiem historycznych zmian i określonych tendencji kulturowych w języku.
Zadaniom tym nie sprosta surowy materiał zamknięty w mało dostępnych i niszczejących kartotekach. Zadaniem tym może sprostać natomiast publikacja materiału tak długo przez tak różne specjalności oczekiwana. Nic dziwnego, że
słownik Adama Mickiewicza uzyskał sobie już na podstawie dotychczas opublikowanych prac opartych o jego materiały dobre imię na świecie. W niemieckiej prasie naukowej już w r. 1957 ukazało się omówienie słownika mickiewiczowskiego podkreślające jego wyższość nad innymi pracami tego typu Kolegium redakcyjne słownika
Puszkina w ustnych wypowiedziach podkreślało z żalem wyższość typu opracowania, które przyjął
słownik mickiewiczowski od opracowania przyjętego przez
słownik Puszkina. Recenzja zeszytu próbnego słownika XVI-wiecznego, która się ukazała w 1960 r. w "Waprosach jezykoznanija" podkreślających wartość tego typu słownika dla badań statystycznych i historyczno-językowych daje się oczywiście rozciągnąć na materiały
słownika Mickiewicza.
Włożone dotąd koszta i praca ludzka w
słownik Adama Mickiewicza nie pozwalają ani przekreślić dotychczasowej roboty ani zmagazynować jej w mikrofilmach, które nie stanowią żadnej możliwej drogi udostępnienia materiałów słownikowych. Koszt mikrofilmu byłby tak ogromny, zwłaszcza dla materiału dotąd nie odredagowanego, pozostającego w fiszkach, że przewyższyłby chyba koszta powielenia. Zwłaszcza, że nic nie stoi na przeszkodzie powieleniu techniką prostszą niż typowa technika drukarska.
/
Prof. dr M.R. Mayenowa/